środa, 22 lutego 2017

O harcerstwie słów kilka... Dzień Myśli Braterskiej

Zaczęło się całkiem niewinnie... Może sobie pójdę na zbiórkę, może spróbuję czegoś nowego. Później dopiero zaczęłam się w to wkręcać, itd.  Nie! Gdy tylko, po raz pierwszy, jakoś w styczniu zeszłego roku, przekroczyłam próg hufca, wiedziałam, że harcerką zostanę już na zawsze. I chociaż na początku siedziałam, nie wiedząc, co robić, nie znając tekstu piosenek, tych wszystkich obrzędów, nie wiedząc co to zastęp i w którym jestem, to i tak wiedziałam, że to jest to.
Co ja takiego widzę w tym harcerstwie? - zapytacie pewnie. Otóż sama nie wiem... Może to, że mam na co czekać w szkole, może to, że ciągle mam jakieś wyzwania, kolejne próby, sprawności, stopnie do zdobycia, może to, że jest cudowna atmosfera, szczególnie wieczorem, przy blasku świecy, a może wszystkie wyjazdy, biwaki, pielgrzymki i obozy (co do tych ostatnich to nie jest aż tak cudownie, ale też nie jest źle).
Dlaczego o tym piszę? Dzisiaj jest Dzień Myśli Braterskiej, tak jakby dzień wszystkich harcerzy, w którym możemy pokazać, że istniejemy. Tyle osób w mojej szkole dziś założyło mundury!
 Jestem dumna z tego, kim jestem.
Tak więc, już na koniec - Czuwaj!

                                                                                                                        Zastępowa Zanka 

2 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich harcerzy! Ja harcerką nie byłam, ale wiele moich znajomych było i miło te czasy wspominają. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. żałuje, ze w mojej miejscowości nie ma harcerstwa, chociaż pamiętam, ze jak byłam jeszcze malutka to widywałam starsze dziewczyny w strojach. kurcze, szkoda, ze się to rozpadło i szkoda, ze nie pomyślałam kiedyś żeby może wyjść z inicjatywą i to przywrócić

    magdawiglusz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń