środa, 22 lutego 2017

O harcerstwie słów kilka... Dzień Myśli Braterskiej

Zaczęło się całkiem niewinnie... Może sobie pójdę na zbiórkę, może spróbuję czegoś nowego. Później dopiero zaczęłam się w to wkręcać, itd.  Nie! Gdy tylko, po raz pierwszy, jakoś w styczniu zeszłego roku, przekroczyłam próg hufca, wiedziałam, że harcerką zostanę już na zawsze. I chociaż na początku siedziałam, nie wiedząc, co robić, nie znając tekstu piosenek, tych wszystkich obrzędów, nie wiedząc co to zastęp i w którym jestem, to i tak wiedziałam, że to jest to.
Co ja takiego widzę w tym harcerstwie? - zapytacie pewnie. Otóż sama nie wiem... Może to, że mam na co czekać w szkole, może to, że ciągle mam jakieś wyzwania, kolejne próby, sprawności, stopnie do zdobycia, może to, że jest cudowna atmosfera, szczególnie wieczorem, przy blasku świecy, a może wszystkie wyjazdy, biwaki, pielgrzymki i obozy (co do tych ostatnich to nie jest aż tak cudownie, ale też nie jest źle).
Dlaczego o tym piszę? Dzisiaj jest Dzień Myśli Braterskiej, tak jakby dzień wszystkich harcerzy, w którym możemy pokazać, że istniejemy. Tyle osób w mojej szkole dziś założyło mundury!
 Jestem dumna z tego, kim jestem.
Tak więc, już na koniec - Czuwaj!

                                                                                                                        Zastępowa Zanka 

piątek, 17 lutego 2017

Haul - Veganmania w Katowicach

W zeszłą sobotę byłam na Veganmanii w Katowicach. Jest to wydarzenie, podczas którego do danego miejsca (w tym przypadku Spodka) zjeżdżają się wegańskie sklepy i restauracje z całej Polski. Można tam było kupić wiele ubrań, gadżetów, słodyczy, a przede wszystkim gotowego jedzenia, jak bardzo dobre burgery z kaszy jaglanej i szpinaku. Do niektórych stoisk kolejki były nawet kilkunastometrowe... Pojawiło się tam bardzo dużo ludzi, w niektórych miejscach tłum był dosyć spory... Ale i tak było cudownie!
 Oto rzeczy, które kupiłam.
T-shirt od Menima. Bardzo podoba mi się ten nadruk, dlatego też kupiłam właśnie tą bluzkę. Szukałam podobnej już od dawna. 
 Masło orzechowe. Bardzo dobre, w ogóle nie słodkie, bez cukru, w składzie 100% orzechów.
 Batonik kosmos. Gdy go kupowałam, byłam przekonana, że to coś podobnego do Dobrej Kalorii. Nie wiem, jak smakuje, ale wiem, że bardzo drogi (aż 7 zł.). Może i niepotrzebnie go kupiłam, ale po prostu chciałam się dowiedzieć, co to w ogóle jest... Podobno w 100% naturalny, bez konserwantów itd.
 Przypinki. Ładne są, co? Bardzo mi się podobają, wszystkie. I nawet nie aż tak drogie, jak myślałam - małe po 3zł., a duża 5zł.
I jeszcze ulotki, naklejki i gratisy. Lubię takie rzeczy, mam ich już mnóstwo, ale im więcej, tym lepiej. 

Podsumowując: uważam katowicką Veganmanię za udaną i z niecierpliwością czekam na następną!